Jak spakować się na wyprawę rowerową
Jak spakować się na wyprawę rowerową? Każdy rowerzysta zadaje to sobie pytanie. W związku z nadchodzącym sezonem rowerowym, a z nim z ambitnymi planami wyjazdowymi naszej grupy, Prezes wpadł na pomysł, że musimy poruszyć temat pakowania się na drogę. Na pewno w sieci znajdziecie masę poradników na ten temat i na pewno dużo można się dowiedzieć, i z pewnością jest to wszystko prawdą, ale nie byli byśmy sobą, gdybyśmy sami też takiego mini poradnika nie stworzyli. Tematem pochodnym jest oczywiście kwestia co ze sobą zabrać, a następnie jak to spakować, no i oczywiście, w co się spakować…
... A ja zacznę o krok wcześniej, a dokładnie to doprecyzujemy sobie rodzaj wyprawy- wycieczki… Nasze wycieczki w jakich bierzemy udział najczęściej są wycieczkami „w koło komina”- rano wyjazd, wieczorem powrót i myślę, że ten rodzaj wycieczek mamy dobrze opanowany i szkoda czasu i energii na rozpisywanie się w tym temacie. Co innego wycieczki kilku dniowe, które tak naprawdę każdorazowo, ja osobiście podchodzę indywidualnie, zawsze pamiętając o doświadczeniach zdobytych wcześniej. Wycieczki kilkudniowe można podzielić na dwa podstawowe panele:
- wycieczki z bazą stacjonarną, forma zdecydowanie łatwiejsza.
- wycieczki objazdowe.
Wycieczka z bazą stacjonarną Docieramy w jedno konkretne miejsce, tam się kwaterujemy, a ekwipunek na rower mniej więcej to co na wycieczkę jednodniową. Jest to dosyć swobodna forma jazdy, zwiedzania, bez nadmiernego obładowania, nie trzeba poszukiwać noclegu, wracamy do bazy gdzie wypoczywamy i regenerujemy siły w jednym z góry upatrzonym miejscu. W sumie temat problemu ze spakowaniem się na taką wyprawę, nie jest wielkim problemem ani wyzwaniem. Ale po krótce opiszę co ja proponuję zabrać jako zestaw podstawowy.
I tak zacznę od podzielania tego zestawu, na mniejsze działy:
- Techniczny, pamiętajmy, że nawet wykonanie serwisu roweru przed taką eskapadą nie gwarantuje nam że po drodze nie trafi nam się awaria koła, myślę tu o ogumieniu, dlatego proponuję zaopatrzyć się w zapasową dętkę, lub przynamniej zestaw naprawczy. Do tego podstawowy zestaw kluczy, oczywiście nie mówię tu o ciągnięciu pełnej skrzynki serwisowe, (od tego jest (Jędrula i Romek) 😉 ale uważam, że każdy powinien sprawdzić jaki ma osprzęt i dobrać kpl kluczy do swojego roweru. Większość rowerów obsłużymy za pomocą podstawowych niezbyt wyszukanych narzędzi, ale czasami się trafiają takie sztuki gdzie lepiej to sprawdzić niż być niemile rozczarowanym. Mi osobiście się kiedyś przytrafiła sytuacja, gdzie w czasie jazdy musiałem dopompować sobie koło i okazało się, że pompkę oczywiście mam z zaworem samochodowym, a w rowerze zaworek rowerowy i cóż tzn porażka….dlatego zwracam na takie rzeczy uwagę…
- Co do kluczy to proponuję multitool, zestaw kluczy ampulowych (imbusowych), chyba, że ktoś kupił rower z takim kpl, oryginalnym to oczywiście trzeba zabrać.
- Kolejna rzecz która powinna znaleźć się z naszym podręcznym zestawie to TRYTYTKI, oczywiście w po kilka szt w różnych rozmiarach.
- Do działu technicznego zaliczę paczkę „mokrych chusteczek” idealne do wyczyszczenia zabrudzonego łańcucha z piachu, jak i rąk po naprawie w terenie, ewentualnie doprowadzenie się do kultury po plenerowej „dwójce” 😉 (rada osobista o dupę trzeba dbać). Na dział techniczny dobrze wyposażyć rower w niewielką sakwę np. po ramą, żeby był do niej w miarę szybki dostęp, bez konieczności wysypywania wszystkiego z dużej sakwy np. z odzieżą przeciwdeszczową. Wyposażenie roweru na stałe w taka małą serwisowa sakwę, prawdę mówiąc powinno być stałym elementem, bez względu na rodzaj wyprawy-wycieczki.
- Odzież przeciwdeszczowa, drugim takim elementem jest który uważam za niezbędny jest wyposażenie się w przynamniej pelerynę przeciwdeszczową, zajmują niewiele miejsca i oby nie było konieczności z niej korzystać.
- APTECZKA osobiście rzadko ze sobą wożę apteczkę kręcąc się „w koło komina”, ale jadąc już na dłuższą wyprawę zabieram w pełni wyposażoną apteczkę samochodową, (oby nigdy nie była potrzebna), ale jedna na grupę powinna w zupełności wystarczyć.
- Odzież, tu sprawa jest prosta, generalnie jak mamy bazę i jeździmy z jednego miejsca odzieży na zmianę raczej nie wozimy, nie widzę takiej potrzeby…
- Spożywka wg. uznania, aczkolwiek aktualnie nie widzę konieczności wożenia nadmiernych zapasów, mijamy masę sklepów gdzie bez problemy się zaopatrujemy we wszystko co jest nam niezbędne, ale zbędne aby to wozić….